Pacjenci substytucyjni -łączmy się!

wladio

Muszę wam wszystkim donieść o ważnym wydarzeniu jakie miało miejsce już w zeszłym tygodniu ! Od zeszłego wtorku -[na razie nieoficjalnie- dlaczego to chyba sami wiecie- opiszę to z resztą już niedługo]- powstał pierwszy poważny program metadonowy w Gdańsku !!!!! jak długo czekaliśmy na tę wiadomość niektórzy z Was pewnie zdają sobie sprawę , w każdym razie Gdańsk dołączył wreszcie do grona miast gdzie metadon jest wydawany osobom zgłaszającym sie do punktu !
Resztę informacji napiszę niebawem jak tylko wszystko trochę okrzepnie i nie będziemy musieli bać sie ataków z różnych stron od osób którym nie w smak jest ta informacja - nie macie nawet pojęcia jak wszyscy tu cieszą sie z tej informacji , pozdrowionka z Gdańska Uwaga

Jarek

wladio

Niestety musiałem ale planuję wrócić na buprer he he
!! Dzięki za gratulacje ale nie tylko ja jestem osobą która się do tego przyczyniłała !

wladio

Witam ! Jak sięgnę pamięcią wstecz przypominam sobie jak snuliśmy plany razem z Bogdanem o szczytnej idei idei która miała powstać pod roboczą nazwą „sieć do spraw polityki narkotykowej „ w naszych a w zasadzie w Bogdana planach instytucja ta miała zrzeszać wszystkie lokalne organizacje pozarządowe te zarejestrowane jak i te nie zarejestrowane , „sieć „ miała jednoczyć działaczy z poszczególnych regionów Polski które przecież jeszcze tak niedawno prężnie działały mocno stojąc snuły plany na przyszłość .
„Śeć” którą w końcu wcielił w życie Jacek Charmast uzyskała granty , piękny lokal w centrum Warszawy – [ gdzie jeden pokój miał wymiary takie jak całe mieszkanie mojej Matki ] - a pokoi tych było kilka ! i bardzo dobrze bo jak działać to z rozmachem i nie w klitce a w naprawdę reprezentatywnym lokalu !! i tu też były plany , plany , plany, itd. Itd.
Niestety jak widać wszystko to chyli się ku upadkowi !! bo w końcu kto będzie pracował np. tak jak Ja dzień cały w Stoczni aby po pracy –[czyli tak po 17-18]- zająć się rzeczami tak bardzo przecież dla naszej sprawy tu w regionie Gdańskim ważnymi ?? Brak finansowania liderów grup regionalnych -[problemie o którym nie raz rozmawiał Bogdan i ja ] – liderów którzy dzięki temu mogli by znaleźć czas na realizacje planów niezbędnych aby grupy regionalne działały i wydawały owoce tych działań ! Niestety zamiast tego spotkaliśmy się z olewaniem nas w czasie kiedy nie byliśmy potrzebni , kiedy wszystko szło dobrze i bardzo krótkim zainteresowaniem się nami kiedy byliśmy potrzebni oczywiście za „friko” – bo liczy się „sprawa” nie kasa ! Podejście takie musiało w końcu zaowocować takim a nie innym obrotem sprawy .
Zmarnowano szansę na naprawdę piękny ruch ze szczytnymi ideami …. Zmarnowano przez bezsensowne „wojenki” gdzie liczy się - [ CZY JA WYGRAM CZY ONI !!! ] - zapominając zupełnie o PACJENTACH dla których to powstał właśnie ten a nie inny program !! Patrzę dziś na to wszystko z dystansu zmarnowanych szans – lat , bo ważniejsze były czyjeś chore ambicje niż pomoc osobom dla których „sieć „w końcu do powstała !
A przecież tak niewiele trzeba było !! wystarczyły naprawdę niewielkie pieniądze dla liderów grup regionalnych którzy mieli by wtedy czas na realizację swoich planów , owoce tej pracy zbierali byśmy już dziś ! a tak zamiast owoców : rozgoryczenie , pomówienia , ataki jeden na drugiego !
A wszystko to jest efektem niezrozumienia ruchu tak bardzo potrzebnego , jak to zwykle bywa zamiast dawać wolimy brać – a najgorsze że BRAĆ dla SIEBIE .
Czas w końcu sprawił że powstały w Gdańsku nie jeden ale 2 programy , jest to powód do świętowania i czas na rozpatrywanie następnych potrzebnych tu w regionie – programach następnych działań niezbędnych aby programy te mogły funkcjonować naprawdę wzorcowo. Są osoby które chciały by przypisać sobie prawo do tego że to oni a nie kto inny sprawili że programy w końcu w Gdańsku ruszyły ! To nie prawda !! bo wszyscy którzy o program substytucyjny w Gdańsku walczyli są równoprawnymi zwycięzcami w tej batalii i boli mnie jak jakaś osoba wysuwa się przed szereg uzurpując sobie prawo do tego że to on a nie kto inny zrobił najwięcej i że to właśnie dzięki niemu powstał w końcu program w Gdańsku ! to żenujące i śmieszne zarazem , nie pisał bym tego gdyby nie była to prawda !
Wtedy kiedy ja w deszczu śniegu przy temperaturze grubo ponad -10 stopni na dworze pracowałem po 10 godzin dziennie i po pracy znajdowałem jeszcze czas na to aby pomóc w tworzeniu programu , nie zliczę konferencji wyjazdów do różnych miast bo taka była potrzeba z kanapką w garści w pociągu jechałem zadowolony że mogłem dołożyć choć mały kamyczek do sprawy Gdańskiej i jak porównać tu działania osób którzy za granty zdobyte między innymi na program w Gdańsku siedzieli w tym czasie w cieplutkim biurze mając czas na zrobienie o wiele więcej spraw niż zrobiono !! bo gdybym ja miał takie warunki zrobiłbym o wiele , wiele więcej !!
Z resztą jak zdrowie mi pozwoli postaram się jeszcze zrealizować choć część tego co kiedyś kiedyś było tylko w sweże marzeń , z pomocą osób którzy naprawdę chcą pomóc nie obiecując czegoś z czego i tak nigdy nic nie wyjdzie a swoją drogą to cholerne świństwo obiecywać snuć plany wiedząc doskonale że z tych obiecanek i tak nigdy nic nie wyjdzie !!
Nieubłaganie w końcu dochodzimy do sedna sprawy czyli pytania jakie zadała mi jedna z redaktorek –[chyba radia]- abym odpowiedział jednym zdaniem -„dlaczego pacjenci metadonowi wolą jeździć do Bydgoszczy mimo że mają program w Gdańsku na Srebrzysku ? „- aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba przynajmniej kilku zdań .
Przede wszystkim pacjenci mają słuszne pretensje do Sękiewicza że zwlekał tyle lat z powołaniem programu mimo że miał pieniądze od miasta i lokal przekazany na ten właśnie cel oraz obietnicę że zostanie z nim podpisana umowa z NFZ .Najprawdopodobniej gdyby nie p. Gorzelańczyk który w ciągu 3 tygodni powołał w Gdańsku wydawalnie metadonu dla pacjentów z Gdańska a dojeżdżających po ten substytut do Bydgoszczy , najprawdopodobniej gdyby nie ten fakt właśnie na program który organizował p. Sękiewicz przyszło by nam czekać jeszcze ładnych kilka albo i kilkanaście miesięcy .
Pacjenci nie przechodzą na program na Srebrzysko z powodów typowo ludzkich , mają po prostu żal do Sękiewicza że tak długo kazał im czekać na program który Gorzelańczyk powołał w ciągu 3 tygodni i to za własne pieniądze. Niestety jak to zwykle bywa pacjenci szybko zorientują się gdzie będą mieli lepsze warunki , lepszą i milszą opiekę , warunki do tworzenia tego czego robić nie mogli do tej pory na programie na Arkońskiej , a sam po sobie widzę że porównując oba programy program na Arkońskiej przegrywa zarówno pod względem lokalowym jak i podejściem profesjonalnym do pacjenta. Zaskoczyła mnie również postawa lekarza Węgielnika oraz samego p. Sękiewicza którzy w sposób naprawdę bardzo profesjonalny pomogli mi w moich problemach dosłownie w ciągu kilkunastu minut załatwili mi miejsce w szpitalu a na miejsce takie czeka się u nas co najmniej 2 miesiące. Troska o pacjenta profesjonalne podejście nijak ma się do wypowiedzi jakie możemy przeczytać w Gazetach.
Tyle lat walki o wprowadzenie programu tu w Gdańsku zaowocowało 2 programami i zamiast cieszyć się z tego manipuluje się pacjentami którzy nie znając szczegółów robią dokładnie to co chcą osoby nimi manipulujące , szkoda ! Czym to wszystko może się skończyć aż boje się myśleć.
Komu szkodzi to że w Gdańsku będą funkcjonować dwa programy?? Niech pacjent wybierze gdzie chce się leczyć ! – nie wybierajmy ze niego ! pozostawmy ten wybór osobie która zdecydowała się leczyć !!
To co możemy zrobić to poinformować życzliwie bez kłamstw i sugerowania który program jest lepszy czy gorszy !! zajmijmy się pomocom tym ludziom !! A wszelkie wojenki i ambicjonalne niesnaski załatwiajcie nie wykorzystując do tego celu samych pacjentów ! los i tak już ich dostatecznie skrzywdził oszczędźmy im cierpienia które towarzyszy im i tak od wielu, wielu lat !
Władek z Gdańska